Był mroźny poranek. Poszedłem na krótki spacer. Zauważyłem lisa na pobliskiej drodze. Zszedłem z drogi. Nie miałem ze sobą aparatu. Wyjąłem komórkę, która jak wiecie pozwala zrobić zdjęcie z bliska. Czekałem. Lis szedł drogą w moim kierunku. Kiedy zbliżył się na 4 m, zrobiłem kilka zdjęć. Widziałem, że zwierzę było chore. Jego dumą jest lisi ogon, więc prawie nie istniał. Jego wzrok również był nieco zamglony. Po chwili lis zauważył mnie lub wyczuł. Odwrócił się i powoli pobiegł z powrotem.