zimowa atrakcja – kulig
Jeszcze wczoraj była odwilż, topniejący śnieg i było pochmurno i ponuro. Wieczorem zaczął padać gęsty śnieg, a w nocy spadło całkiem sporo. Jeszcze rano padało obficie i warstwa białego puchu była już spora. W południe przejaśniło się i temperatura spadła do -3 stopni. Nie ma lepszego czasu na narty. Byłem na nartach w pobliżu. Dla wygody fotografowałem smartfonem. Kiedy już miałem wracać, nadjechały sanie. Ciągnął ich koń. Obecnie ta przejażdżka jest atrakcją i jest dość rzadka, bo śnieg nadający się do jazdy na saniach to rzadkość. W okresie mojego dzieciństwa i młodości był to powszechny środek transportu na terenach wiejskich. Atrakcje były tylko w święta.