Po krótkiej odwilży śnieg zniknął. Po zaledwie kilku dniach wróciła prawdziwa zima. Z każdym dniem było coraz więcej śniegu i robiło się coraz zimniej. Dziś, tj. 10 stycznia rano było nawet -15 stopni. Pojechałem na narty późnym popołudniem. Po drodze spotkałem kolejnego narciarza i dwie osoby na zimowym spacerze. Było bardzo przyjemnie przy bezchmurnej pogodzie i przy -10 stopniach Celsjusza. Niech taka pogoda zostanie u nas na dłużej. Zdjęcia robiłem oczywiście smartfonem, bo na nartach trudno zabrać ze sobą lustrzankę cyfrową.