Mieliśmy tak krótki okres zimy, że można było go przegapić. Mam na myśli tydzień z pięknym śniegiem, lekko mroźną i słoneczną pogodą. Warunki narciarskie były doskonałe. Sam czułem, że to nie potrwa długo, a ja codziennie korzystałem z wycieczek na nartach bliższej lub dalszej okolicy. Szczególnie pięknie i urokliwie było w iglastym lesie pokrytym puszystym i idealnie białym śniegiem. Las był pełen widocznych śladów zwierząt, zwłaszcza stad łosi pasących się na młodych sosnach. Najprzyjemniejszy był wyjazd 23 stycznia do Puszczy Augustowskiej, o którym pisałem w poprzednim poście.