Komórki są wszechobecne. Używanie ich do fotografowania jest codziennością. Komórki wykonują coraz lepszej jakości zdjęcia. W fotografii przyrodniczej jednak trudno korzystać tylko z komórki. Warunki wykonywania zdjęć bywają tak trudne, że komórką nic nie zdziałamy. Jednak komórki mają tę zaletę, że zawsze mamy je przy sobie i zajmują bardzo mało miejsca. Bywają sytuacje, że mamy okazję do ciekawej fotografii i mamy tylko komórkę. Makrofotografia wymaga określonego sprzętu. Otóż zdarza mi się wykorzystać komórkę do fotografowania owadów. Jeśli dobrze się przyłożyć, to otrzymamy całkiem dobry wynik. Oto poniżej zdjęcie motyla, które wykonałem komórką. Ostrość zadowalające i pięknie rozmyte tło. No może nie tak dobre jak za pomocą właściwego sprzętu.

Fotografowanie krajobrazu za pomocą komórki zdarza się. Akurat mam wspaniałe światło. Nie noszę sprzętu, a komórkę mam w kieszeni. Jeśli jeszcze zadbamy o kompozycję kadru, to jest wspaniale. Robię zdjęcie i jest ciekawe. Mając doświadczenie fotograficzne zdjęcia z komórki mogą być całkiem udane. Niestety wiele osób wykonuje zdjęcia bez jakiegokolwiek zastanowienia. Nie wykorzystują zalet kamery komórkowej jak należy. Nawet dokumentowanie rodzinnych wydarzeń za pomocą komórki można robić ciekawie dobrej jakości zdjęciami.

Minęło sporo czasu od ostatniego posta o chrząszczach. Przypadkowo na działce dostrzegłem chrząszcza. okazało sięże nie ma go w mojej skromnej kolekcji. Poszukałem w interneciejego ID. Myślę, że to poprawna nazwa – Nicrophorus vespilloides. Zdjęcie wykonane telefonem. Mam prawie zawsze ze sobą. Jakość wystarczająca. .

Od dawna nie udawało mi zrobić zdjęcie nowej ćmy. Ta scopula ternata trudna do identyfikacji. Nie ma charakterystycznej barwy ani wzoru. Wiele jest dość podobnych. Możliwe, że moja identyfikacja jest błędna. Korzystam ze strony „Moths and Butterflies of Europe and North Africa”. Zamieszczam również zdjęcia motyli, które spotkałem na łące. Są one dość pospolite. Są już w mojej kolekcji.

Powrót na Mikaszewo W tym roku jesteśmy po raz drugi. Teraz jest sezon turystyczny. Możliwość kąpieli, opalania, wędkowania. Poprzedni pobyt był jeszcze w kwietniu. Była pustka. Nad jeziorem było szaro i zimno. Obecnie udało nam się popływać w jeziorze i złowić trochę ryb na obiad. I oczywiście zrobić kilka zdjęć.

Tak się złożyło, że do tej pory nie spotkałem świerszcza w mojej okolicy. Nie poszukiwałem go specjalnie. Bardzo rzadko słyszałem jego pieśń. Teraz podczas dnia dochodzą odgłosy różnych maszyn i urządzeń. Trudno usłyszeć odgłosy przyrody. Dopiero przed zachodem słońca jest temu okazja. Oto wczoraj nad stawem wpadł na moje ubranie. Udało się go pochwycić. Bardzo szybko biega. W domu na balkonie zrobiłem kilka zdjęć. Oto świerszcz polny.

Piękny okaz wonnicy piżmówki. Tym razem ściekała rynną do wiadra. Wyłowiłem go, zrobiłem zdjęcie i uratowałem go. Spotkałem się już z tym chrząszczem. Bardzo ładny kolor i kształt. Trudno go sfotografować ze względu na szybką chęć ucieczki.