Pojechaliśmy nad zalew w Bobrze Wielkiej. Zbliżał się wieczór, a słońce znajdowało się tuż nad horyzontem. Pogoda była cudowna. Było ciepło, bezwietrznie, drozdy śpiewały. Na brzegach było wielu wędkarzy. Trzcinowe ptaki śpiewały głośno w trzcinach. Były ukryte i niemożliwe do sfotografowania. Ale mogłem długo obserwować pliszkę i robić jej zdjęcia. Poniżej efekty tej sesji zdjęciowej.