Do 14 stycznia mieliśmy zdecydowanie jesienną pogodę. Nie było nawet mrozów. Od tego dnia rozpoczął się sezon zimowy. Najpierw spadł ciężki i mokry śnieg. Potem przyszedł lekki mróz. Potem codziennie nowy puszysty śnieg. Spadł z prawie 0,5 metra. Nadeszła jednodniowa odwilż, ale śnieg tylko nieznacznie stopniał. Rozpoczęła się nowa fala silnych mrozów, nawet poniżej -20 stopni Celsjusza. Dodatkowo zaczął wiać wiatr, zaczął padać śnieg i mieliśmy zamieć. To nie było tak dawno temu. Wszystkie drogi były zasypane i podróżowanie było niemożliwe. Nadal mamy mroźne dni i lekkie opady śniegu. Zimującym ptakom nie jest łatwo. Karmimy je. Miejmy nadzieję, że przeżyją do wiosny.