Taki zimowy kaprys. Na początku grudnia spadł pierwszy śnieg i wkrótce stopniał. Przez dwa tygodnie było deszczowo i ponuro. 15 grudnia spadło dużo świeżego śniegu, bardzo mokrego. Przyroda następnego ranka wyglądała pięknie, ale wkrótce nadeszła odwilż i stopiła połowę. Udało mi się trochę uchwycić tę aurę, ale słabe światło podczas tak krótkiego dnia nie pozwoliło mi na uzyskanie dobrych efektów.