Ostatniego dnia kwietnia była niedziela z piękną słoneczną pogodą, ale raczej chłodnym północnym wiatrem. Wybraliśmy się na wycieczkę na bagna Biebrzy. To miejsce zostało wybrane na mapie i nie byliśmy tam wcześniej. Trudno było znaleźć kładkę prowadzącą na bagno. Zaobserwowaliśmy zarośla na bagnach, w większości porośniętych brzozą, wierzbą i sosną. W oddali przez lornetkę udało się najpierw zobaczyć zająca, potem żurawia. Już mieliśmy opuszczać teren, gdy w oddali zobaczyliśmy łosia. Początkowo zatrzymał się, a potem dość szybko zaczął się oddalać. Zanim przygotowałem sprzęt – wymieniłem obiektyw, łoś był daleko. Oto kilka zdjęć z tej wycieczki.