W ostatni dzień listopada zaczął padać pierwszy śnieg tej zimy. Opady były bardzo obfite. Pokrył drogi, pola i lasy. Drzewa pod ciężarem mokrego śniegu zaczęły się łamać. Spowodowało to awarie linii elektroenergetycznych niemal w całym kraju. Przy dodatniej temperaturze stopił się i już 2 grudnia niewiele zostało. Powstało dużo wody, która już nie wsiąka w glebę. Pochmurne i krótkie dni nie wróżą przyjemnego nastroju. Powinienem poczekać na zimowe, pogodne dni. Tylko kiedy przyjdą?
Fotografowanie z taką aurą to wyzwanie dla fotoamatora. W miękkim świetle nie można oczekiwać wspaniałych kolorów.